W jednej z wsi na Żywiecczyźnie odbywa się transmitowana w telewizji uroczystość-setne urodziny babci Plackowej. Niedługo po tym babcia spoczywa na miejscowym cmentarzu. Rodzinę Placków odwiedza urzędniczka z gminy z prezentami dla jubilatki. Możliwość otrzymania zegarka i dwóch tysięcy złotych sprawia, że rodzina kłamie, że babcia wyszła właśnie do kościoła. Za pokwitowaniem prezenty zostają w domu. Kilka dni później syn Placka wpada do domu z okrzykiem ,,Sprawa się rypła".